jurekw jurekw
143
BLOG

W czyim interesie działa rząd w Warszawie?

jurekw jurekw Gospodarka Obserwuj notkę 19

 

Pytanie jest czysto retoryczne. Choć rzeczywistość, którą widzi każdy (poza osobami ogarniętymi syndromem Mawrodego) jest zupełnie inna niż być powinna.

Wszyscy pamiętają niedawne działania związane z likwidacją polskiego przemysłu stoczniowego. W tym czasie Francuzi (w analogicznych okolicznościach) podjęli walkę z KE (i ją wygrali!). Mniejszym echem odbiła się w mediach sprawa opcji. Przypomniał ją wczoraj wicepremier Waldemar Pawlak w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej": "Gdyby rząd stanął na wysokości zadania i obronił polskich przedsiębiorców przed konsekwencjami ryzykownych transakcji na opcjach walutowych mielibyśmy zupełnie inną sytuację podatkową. Firmy straciły na tych transakcjach ok. 27 mld zł. Jak łatwo policzyć 19 proc. od tej sumy, czyli podatek CIT, dałby właśnie owe 5 mld dochodów podatkowych. [...] Państwo powinno chronić ludzi przed umowami zawieranymi w złej wierze. Dyrektywa europejska nakazuje, aby instytucje finansowe informowały o ryzykach. Szkoda, że w niektórych sprawach państwo jest bardzo pryncypialne i potrafi nawet wyegzekwować niskie kwoty sprzed kilku lat, a w tej sprawie podwinęło pióra i tak jak większość partii politycznych, nie zabrało głosu."

Warto w tym kontekście zestawić działania Wielkiej Brytanii, Niemiec i Francji w sprawie banków islandzkich. Od razu widać, że te państwa działają w interesie swoich obywateli. W przeciwieństwie do rządu w Warszawie.


 

Jeszcze kilka słów o dorobku partii

Kolejny promowany na portalu salon24.pl tekst zawiera ubolewania z powodu tracenia przez Jarosława Kaczyńskiego 'dorobku z kampanii prezydenckiej'. Moim zdaniem dorobek partii rządzącej należy oceniać na podstawie realizacji jej programu, natomiast dorobek opozycji powinien stanowić program alternatywny. Zaś wynik wyborczy to jedynie miara poparcia dla któregoś z tych programów. A więc wyraz uznania dla dorobku. Tymczasem polskie media z uporem lansują tezę, że dorobkiem partii jest ilość ludzi którzy z obojętnie jakich przyczyn poprą przedstawicieli partii w głosowaniu. Czasem zdarzają się sytuacje, w których partia opozycyjna może podjąć skuteczne działania - nie poprzestając na przygotowywaniu planów na okres sprawowania władzy. Taką okazją był wspomniany powyżej problem opcji. Dwie największe partie opozycyjne w połączeniu z PSL mają większość, która wystarczała na przeforsowanie ustawy wbrew PO. Wówczas opozycja mogłaby uznać za swój dorobek wsparcie polskich przedsiębiorców w starciu z międzynarodowymi instytucjami finansowymi.


 

Ten tekst jest drugim z cyklu "Warszawa - miasto idiotów".

Poprzedni tekst : "Jak się pozbyć probemu górnictwa"

W cyklu tym zamierzam pokazać ile nasz kraj kosztuje brak normalnych rządów. Na koniec znajdzie się uzasadnienie dla tytułu cyklu. Pokażę, że to właśnie atmosfera intelektualna stolycy jest głównym czynnikiem warunkującym jakość rządów w Polsce.

jurekw
O mnie jurekw

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka