jurekw jurekw
1319
BLOG

Gniew ludu

jurekw jurekw Polityka Obserwuj notkę 26

Od kilku dni przez internet przelewa się fala oburzenia z powodu „podwyżek” jakie zafundowała sobie władza. Szczególnie dostaje się Andrzejowi Dudzie, który teraz już na pewno nie zostanie prezydentem na drugą kadencję – skoro jego żona dostaje od państwa pensję.

Zwolennicy PiS są szoku, a jego przeciwnicy dopytują się z satysfakcją – co „pisiory” na to?

Ja też jestem w szoku – ale z trochę innego powodu. Przypominam sobie jak w w latach 90-tych pracowałem dla pewnego przedsiębiorstwa – wówczas państwowego, którego dyrektor popełnił równie niewybaczalny błąd jak Andrzej Duda. Dyrektor ten kupił sobie mianowicie nowy samochód. Zbiegło się to z batalią związków zawodowych o podwyżki. Dyrektor argumentował, że firmy na nie nie stać, pokazując sprawozdania finansowe i symulacje. Problem w tym, że pensję dyrektorowi ustalał właściciel – czyli skarb państwa. Skoro więc stać go było na samochód – to ani chybi musiał prowadzić podwójną księgowość i co innego przedstawiać pracownikom, a co innego w ministerstwie. Wybuchł strajk i dyrektora usunięto. Na jego miejsce przyszedł autentyczny idiota, który nie miał zielonego pojęcia o prowadzeniu przedsiębiorstwa, ale znał się na intrygach i strajkach. On pasował jak ulał do głupków, którzy byli w stanie uwierzyć w to, że państwowa firma może prowadzić podwójną księgowość.

Jaki prezydent pasowałby ludowi, który uniósł się słusznym gniewem? Bronisław K. byłby chyba w sam raz?

Nie należę do wielbicieli obecnej władzy. Mam do niej o wiele poważniejsze zastrzeżenia, niż dbanie o własną kieszeń. Nie podoba mi się to płaszczenie się przed Amerykanami (a w szczególności bezwarunkowe poparcie TTiP). Nie wiem po jaką cholerę mamy wysyłać wojska na amerykańskie wojny. Nie wiem jakim cudem obce wojska na naszym terytorium mają zapewnić nam bezpieczeństwo. Wkurza mnie to że byle „rozczochrany Belg” może bezkarnie pluć na nasz kraj, że państwo nie potrafi sobie poradzić nawet z takim prostakiem i warchołem jak Rzepliński, ale politycy śnią swój sen o potędze.

Ale jakoś potrafię z tym żyć, bo wiem – że alternatywą jest targowica i uczona głupota „elit”, która jest dla normalnego człowieka nie do zniesienia. Mogę żyć bez oglądania telewizji, która jest antyrosyjska (ta reżimowa) albo antypolska (pozostałe). Mogę spuścić zasłonę milczenia na żenujący kult jednostki jakim „dwór” otacza Kaczyńskiego. Mogę jakoś znieść błędy rządu – póki wierzę, że to nasz, polski rząd.

Od kilku lat redaguję portal www.argumenty.net na którym nieraz krytykowałem politykę społeczno-gospodarczą rządu. Po zmianie władzy wiele z tych krytycznych komentarzy zaczęło współgrać z decyzjami rządu – co wcześniej praktycznie się nie zdarzało. Na przykład wczoraj rząd zapowiedział skończenie z haniebnym procederem lichwy. To mnie obchodzi dużo bardziej, niż pensja premiera. Chcemy mieć dobre rządy, to powinniśmy im dobrze płacić. To nie jest kwestia sprawiedliwości, ani wyraz przekonania, że mamy do czynienia z ludźmi bezideowymi. To kwestia profesjonalizmu.  

 

PS.

Gniew ludu został wysłuchany. Podwyżek nie będzie. Tylko czy słusznie?

jurekw
O mnie jurekw

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka