jurekw jurekw
2708
BLOG

Wyznania szpiona

jurekw jurekw Polityka Obserwuj notkę 33

Chyba jeszcze nigdy w powojennej historii społeczeństwa zachodu nie były tak jednomyślne, jak w kwestii zestrzelenia przez Rosjan pasażerskiego samolotu nad Ukrainą. Pełna jednomyślność zapanowała także w polskich mediach: od prawej do lewej strony. Fronda tropi V kolumnę – czyli krytyków Ukrainy lub Izraela. Przytacza taż „analizę” jakiegoś mędrca ze znanego amerykańskiego think-tanku, wedle którego Putin zanim zestrzelił samolot lecący z Holandii rozważał wybór samolotu polskiego, ale gdyby zginęli sami Polacy – efekt nie byłby tak piorunujący. Rzeczpospolita skupia się głównie na baczeniu czy aby Niemcy nie są za mało anty-Putinowscy (bo Putin gra na Europę, a Niemcy dbają by nic mu się nie stało). Tygodnik „wSieci” starając się każdą kolejną okładką szokować bardziej niż poprzednią, pokazuje jak zabija Putin (na przykładzie malezyjskiego samolotu i naszego TU-154). Powiązany z tygodnikiem portal wpolityce.pl zauważa też z satysfakcją, że nawet nadredaktor Michnik już nie chce bratać się z Rosjanami.

 

Wobec takiej jednomyślności całego cywilizowanego świata muszę spojrzeć krytycznie na swoje dzieło sprzed tygodnia. Amerykańskie przysłowie mówi: Jeżeli jedna osoba powie ci, że jesteś osłem, to się tym nie przejmuj. Jeżeli dwie - spójrz w lustro. Jeżeli trzy, to kup sobie siodło. Nie - to nie o Polsce, która jest bohaterska w swych corocznych obchodach bohaterskich czynów naszych bohaterskich przodków, którym współcześni bohaterowie próbując sprostać, przelewając bohatersko krew (najchętniej nie swoją). To o mnie. Zostałem zdemaskowany. Już nie tylko trzy osoby, ale cały świat woła: piąta kolumna, zwolennik Putina i agent imperium zła! Nie ma się więc co oszukiwać i pora na się ujawnić.

Wzorem innych „skruszonych” chciałbym zmazać swoje winy, ujawniając instrukcje Moskwy. Z pewnością chcecie wiedzieć, jak działa ruska agentura. Powiem wszystko, co wiem....

 

1. Kształtowanie szpiona

1.1. Budowanie historii

Instrukcje rozsyłane SMS'ami mogą być dobre dla takiej mafii amatorów, jak Platforma Obywatelska. Dobry szpion musi umieć działać samodzielnie. Aby być wiarygodnym, musi samemu wierzyć w wersję historii, która jest podstawą jego działania. Szpiegowi trudno powiedzieć jakim sposobem posiadł wiedzę, o autentyczności której jest głęboko przekonany. Może się zorientować, że coś nie gra jedynie konfrontując tą wiedzę z jakimś miarodajnym źródłem. Oto na przykład w ostatnim numerze poważnego pisma The Economist przedstawiono krótką historię Rosji Putina. Historia ta zaczyna się w roku 1991,gdy po upadku komunizmu wydawało się, że w Rosji zatriumfujezachodnia demokracja.Ale pojawił się zły Putin, który skierował Rosję ku katastrofie. Jego szatański plan mógł być realizowany, bo wielu ludzi zachodu zostało zwiedzionych, lub uznało, że sprzeciw wobec Putina nie jest w ich interesie. Dopiero zestrzelenie malezyjskiego samolotu i zabicie 298 niewinnych ludzi, a następnie zbezczeszczenie ich ciał pokazało wszystkim jakim złoczyńcą jest Putin.To Putinjest autorem tragedii, choć oskarża o to Ukraińców.

Skoro napisano o tym w The Economist – to musi być prawda.

A ja znajduję w swojej pamięci zupełnie inną historię. Rosja rzeczywiście dążyła do zbudowania demokracji, ale pod koniec lat 90-tych stała się celem agresji ekonomicznej ze strony ludzi przekonanych, że chciwość jest cnotą, a po nich choćby potop (w uwspółcześnionej wersji te przekonania nazwano „końcem historii”). Na fali kryzysu do władzy doszedł „silny człowiek”Putin.Wysłał do łagrów ichniejszego Balcerowicza (Chodorkowskiego), zawarł sojusz z Kościołem Prawosławnym,a prowadząc zręczna politykę doprowadził do odbudowy silnej pozycji międzynarodowej Rosji. Kryzys finansowy z roku 2008, który początkowo dotknął Rosję znacznie bardziej niż inne kraje, został wykorzystany do wzmocnienia państwa. Dofinansowanie banków i pomoc przedsiębiorstwom oligarchów wzmocniło wpływy państwa w gospodarce, zwiększając jego międzynarodowe znaczenie. Zacieśnianie współpracy Rosji z Niemcami z jednej strony, a krajami BIRCS z drugiej doprowadziło do groźby pojawienia się siły zdolnej zagrozić pozycji hegemona sprawowanej przez USA.

Wierząc w taki wydumany obraz świata (musi być wydumany, bo The Economist nic o tym nie wspomina), łatwo uwierzyć także w to, że USA miały interes w destabilizacji Ukrainy. Także w to, że MFW celowo postawił prezydenta Janukowycza w sytuacji w której jedynym wyjściem było zwrócenie się o pomocdoRosji.

 

1.2. Fałszywy patriotyzm

Z mylnego oglądu sytuacji wynika wprost błędne zrozumienie polskiej racji stanu. Agent działający na szkodę Polski nie możebyć zwykłym sprzedawczykiem (ilu jest pozbawionych skrupułów socjopatów takich jak Balcerowicz?). Polskim wynalazkiem są zdrajco-patrioci. Przecież Konfederacja Targowicka nie powstała w celu zniszczenia Polski, tylko dla jej ratowania!

Ale obiektywna prawda jest inna. Aby do niej dotrzeć, wystarczy porównać własne poglądy, z poglądami Najwybitniejszego Polaka i Wielkiego Patrioty Jarosława Kaczyńskiego. Dla niego jest jasne, że przyjaciół trzeba szukać daleko, a wrogów blisko. Jeśli ktoś wątpi – to jest zdrajcą i tyle.

Nawiasem mówiąc –jeśli samo powątpiewanie w sens bojkotu Mistrzostw Świata za 4 lata jest niedopuszczalne, to za coś takiego jak ja wypisuję będzie pluton egzekucyjny jak nic – niech no tylko Kaczyński dojdzie do władzy.....

Moje winy są o wiele większe, niż mylne rozumienie polskiej racji stanu. Ja wręcz inaczej rozumiem sens polskości i sens patriotyzmu. Dla mnie Polska ma sens jedynie jako państwo wyśnione przez Norwida i opisane przez Jana Pawła II – a to niewątpliwie są zdrajcy. Bo Polska – według Wielkiego Patrioty (i innych równie wielkich Polaków) to krwiożercza bogini, żądna krwi coraz to nowszych pokoleń Polaków. Dlatego Wielcy Polacy nawołują do wojny – żeby była sposobność umierania za Ojczyznę. Praca dla Ojczyzny to prawie nic nie znaczy....

 

1.3. Tchórzostwo

Wychowanie szpiega nie może opierać się na lotnych myślach i ideałach, ale musi także zahaczać o najbardziej pierwotne instynkty. Dlatego dobrymi szpiegami są ojcowie rodzin, bo strach o potomstwo najszybciej może skłonić do zmiany poglądów. Wielkimi Patriotami są za to najczęściej kawalerowie. Dzisiaj dowiedziałem się od znajomej Ukrainki, że w jej kraju są wręcz łapanki na młodych ludzi, wcielanych masowo do wojska. Ona by chciała – tak jak większość ludzi – aby wszyscy mogli po prostu żyć w spokoju i jakim takim dostatku. Postawione przez nią pytanie: „czy nie mogą się dogadać?” niestety znajduje jasną odpowiedź ze strony Patriotów: nie – bo z Putinem się nie gada.

 

2. Budowanie siatki

Oprócz szpiegów – śpiochów i szpiegów aktywnych, ważną rolę odgrywają „pożyteczni idioci”. Zwłaszcza, gdy są oni usadowieni wystarczająco wysoko, by wpływać na losy państwa. Na co dzień mogą to być zupełnie sprawni intelektualnie biurokracji czy nawet dyplomaci. Ale w chwili próby udaje się wykorzystać ich toporność. Nie trzeba się specjalnie wysilać. Wystarczy pozwolić im mówić. Kiedy więc ktoś zaprasza do studia na przykład takiego generała Skrzypczaka – to taki szary szpion jak ja wie – że za tym musi kryć się działanie agentury. Chroni nas to przed poczuciem osamotnienia i bezsensu. Wręcz przeciwnie – postrzegając działania polityków jak podrygi mapetów, chcemy wierzyć w jakiś ukryty sens tego wszystkiego. Przecież to niemożliwe, abyśmy wszyscy byli bohaterami groteskowej bajki. Wyznaję, że dla mnie polska polityka wschodnia, wygląda jak burek ujadający za wyimaginowanym płotem (moim zdaniem kogoś takiego jak Radosław Sikorski nie dałoby się kupić za żadne pieniądze!). Czyż potrzebne są inne dowody zdrady?

 

3. Fałszywy obraz wroga

Tak sobie myślę, że moją tożsamość szpiega ukształtowana została już w dzieciństwie. Wśród baśni, jakie wówczas czytałem, utkwiła mi w pamięci „Agnieszka skrawek nieba”(ktoś powinien wytropić powiązania autora)z morałem „ludzie po tamtej stronie lasu są tacy sami jak my”. Dlatego trudno mi uwierzyć w to, że ludzie są źli, gdyż urodzili się Rosjanami, Niemcami, Ukraińcami lub Żydami. Połączenie tej fałszywej świadomości z chrześcijańskim wychowaniem sprawia, że gotów jestem działać w imięzgody, która buduje. Wierzę też,  że nie żyjemy w czasach wymagających przelewu krwi, a kreowanie Putina na Hitlera jest po prostu głupie.Chciałbym przynajmniej znać obiektywne powody, dla których mam go nienawidzić. Bo „amerykańskie dowody” to niestety brzmi trochę groteskowo.

 

Winy moje wielkie i liczę, że to wyznanie przynajmniej ograniczy wymiar kary :-(.

 

jurekw
O mnie jurekw

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka